Album „KAMEDULI W SŁUŻBIE BOGU i LUDZIOM”

Album to pierwszy etap projektu „Kameduli – Ora et Labora”. W lipcu 2003 roku w ramach uczczenia obchodów Milenium (1000-lecia) śmierci 5 Braci Męczenników wykonywałem zdjęcia do albumu pt. „Kameduli w służbie Bogu i Ludziom”. Tradycja głosi, że Bracia Męczennicy (Benedykt, Jan, Mateusz, Izaak i Krystyn) są uznawani za protoplastów kamedułów, którzy za czasów Bolesława Chrobrego ponieśli śmierć męczeńską na tych terenach.

Album miał być gotowy we wrześniu tego samego roku. Czasu więc na przygotowanie i realizację miałem zatem niewiele. Miałem świadomość, że to nie jest temat „samograj”, lecz też nie każdemu śmiertelnikowi jest dane wejść na ponad miesiąc za mury klasztorne i obserwować mnichów w ich codziennym życiu. Dlatego ważne było dla mnie przygotowanie merytoryczne – zaznajomienie się z regułą zakonną kamedułów i konstytucjami oraz mentalnie – z pokorą i empatią. Poza tym chciałem zaznaczyć, że były to czasy fotografii analogowej. Wchodziło w grę jeszcze przygotowanie techniczne: sprzęt, diapozytywy, negatywy, filtry, oświetlenie, etc…

album kameduli 1 uai

Album opowiada o rzeczywistości, która istnieje, ale jest trudno dostępna dla nas zwykłych „śmiertelników”. Tym bardziej przybliżenie życia wspólnoty zakonnej bieniszewskiego eremu poczytuję sobie za wielki zaszczyt.

„KAMEDULI W SŁUŻBIE BOGU I LUDZIOM” – album fotograficzny

Zdjęcia: Franciszek Kupczyk
Teksty: o. Korneliusz Wencel EC – ówczesny przeor eremu kamedułów w Bieniszewie,
Stefan Paszek
Redakcja: Małgorzata Paszek, Stefan Paszek
Format: 250 x 300 mm
Ilość stron: 90
Oprawa: twarda
Nakład: 1000 szt.
Wydanie pierwsze, Konin 2003


Projekt Kameduli czyli Ora et Labora

Kameduli to cykl fotografii przedstawiający wspólnotę kamedułów eremitów na Sowiej Górze w Bieniszewie. Pierwszym etapem projektu była realizacja zdjęć do albumu pt. „Kameduli w służbie Bogu i Ludziom”.

Inspiracją do powstania fotografii była po pierwsze zwykła ciekawość życia mnichów w ich cenobitycznym środowisku, po drugie próba odpowiedzi na pytanie jak w dobie komputerów i świata konsumpcji można oddać się życiu pustelniczemu i zgodnie z tytułem cyklu Ora et Labora poświęcić się modlitwie i pracy.

Zdjęcia, które prezentuję to portrety zakonników oraz sceny z ich codziennych obowiązków. W trakcie ponad półtora-miesięcznego pobytu w eremie zrozumiałem, jak trudny jest to temat. Czy fotografie odpowiadają na wcześniej postawione pytanie? To już zostawiam odbiorcom. Dla mnie ważnym było, aby przekaz nacechowany był szczerością i prostotą oraz był atrakcyjny wizualnie, wzbogacony środki wyrazu zarezerwowane są dla języka fotografii. Reszta to już wyobraźnia widza. To od jego wrażliwości emocjonalnej, jego poglądów zależy interpretacja obrazu oraz jego zdolność do refleksji. Mam nadzieję,
że skłaniają do pytań na temat relacji Bóg – człowiek, czym są Rzeczy, czym jest dobro,
a czym zło?…

reportaz kameduli fotograf konin 12 uai

Jednym z filarów reguły zakonnej jest Lectio Divina, czyli czytanie i kontemplacja Słowa Bożego. Zakonnicy pierwszy raz spotykają się ze Słowem już o godz. 3:45, później o 5:30 jest wspólna jutrznia i eucharystia. Łącznie w ciągu dnia spotykają się w kościele na modlitwie 7 razy.

Kiedy przekroczyłem furtę klasztorną pierwsze co mnie uderzyło to tajemnicza cisza, do której na początku trudno mi było się przyzwyczaić. Mimo tego w sercu czułem niezwykłą harmonię i pokój. Ten zadziwiający nastrój równowagi przerywał tylko od czasu do czasu dzwon, który dla eremitów jest wyznacznikiem rytmu reguły zakonnej dyscypliny, a jednocześnie porządkuje życie w pustelni. Po raz pierwszy odzywa się o 3:45, ogłaszając pobudkę.

reportaz kameduli fotograf konin 26 uai

Dzwon w eremie jest strażnikiem dyscypliny zakonnej, regularnie wzywa zakonników na modlitwę. Fotografia jest tym wymowniejsza, iż był to ostatni raz, kiedy dzwon był uruchomiony przez zakonnika.
Od tamtej pory dzwonem steruje elektroniczny zegar…

Kolejna refleksja, to miałem wrażenie, że przeniosłem się do średniowiecza. Bo czymże wytłumaczyć brak radia, telewizji oraz żadnej muzyki. Jedynie co zdradzało, że jest inaczej, to elektryczność, centralne ogrzewanie czy nowocześnie wyposażona kuchnia. Umeblowanie celi czyli domku pustelniczego kameduły stanowi: stół, krzesło, półka na książki, łóżko, szafa i klęcznik. Nie ma firanek, dywanów, obrusów, miękkich foteli i innych sprzętów upiększających mieszkanie i czyniących życie wygodniejszym. W takim domku mieszkałem ponad półtora miesiąca.

Przez pierwszy tydzień mojego pobytu w eremie skupiłem się na obserwacji życia zakonnego mnichów. Spotykałem się z nimi na modlitwie, towarzyszyłem im przy pracy, ale zamiast aparatu fotograficznego używałem ołówka i notatnika, w którym skrzętnie zapisywałem moje spostrzeżenia dotyczące wątków ich egzystencji oraz jak operuje światło w poszczególnych porach dnia. Zdawałem sobie sprawę z tego, że mimo zgody przeora, jestem w tym miejscu mimo wszystko intruzem i każde moje zbliżenie się aparatem będzie naruszeniem ich miru klasztornego. Moja postawa wycofanego obserwatora poskutkowała tym, że któregoś dnia rankiem jeden z zakonników woła do mnie: – bracie Franciszku (tak do mnie się zwracali) w świątyni jest ładne światło. Może byśmy zrobili zdjęcia!? I to był moment przełomowy, od którego już wszędzie towarzyszyłem kamedułom z aparatem fotograficznym. Pracowałem wtedy czterema aparatami analogowymi – dwoma małoobrazkowymi Nikonami F4 i Fm2, Pentasixem 6×6 cm i japońskim miechowym Horsemanem 970 z pokłonami, z wymiennymi kasetami, i wymienna optyką. Podczas całego pobytu zrobiłem ok 1,5 tys. klatek diapozytywów i negatywów.

reportaz kameduli fotograf konin 14 uai
reportaz kameduli fotograf konin 13 uai

Fotografie przedstawiają mnichów zanurzonych w modlitwie. Obydwie mają wiele cech wspólnych. Na pierwszej z nich zakonnicy odmawiają codzienną modlitwę brewiarzową w kapitularzu. Otoczenie zakonników stanowi surowe wnętrze (kamienna posadzka, krzyż, obraz Madonny). Przez okno sączą promienie słońca, które nie tyle oświetlają, co ma się wrażenie – oświecają zakonników. Dzięki temu odczuwa się aurę mistycyzmu i podniosłej modlitwy. Dla zobrazowania całej sceny został użyty plan pełny. Obraz skomponowany jest tak, że stojący w lewej części kadru zakonnicy stanowią tzw. mocny punkt kadru, a promienie słoneczne wpadające po przekątnej czynią kompozycję bardziej dynamiczną. Dodatkowo zdjęcie wytwarza atmosferę powagi, pobudza odbiorcę do refleksji, pozwala wyciszyć się.
Druga fotografia to bardzo sugestywny w swojej wymowie portret kameduły. Obraz w tzw. półzbliżeniu wypełnia postawa modlitwy zakonnika. Mocnym punktem niniejszego kadru jest wzrok eremity, który jest jednocześnie punctum owej fotografii. Widz skupia się na spojrzeniu, z którego tchnie całkowite zaufanie i oddanie się Bogu. Tło zdjęcia stanowią zróżnicowane światła oraz walory szarości. One to kreują aurę mistyki i budują głębię, którą potęguje wyraźnie zarysowująca się sylwetka Chrystusa, „wchodząca” w kadr w górnym, prawym rogu.

Najtrudniejsze dla mnie było połączenie w całość własnej sprawności warsztatowej, ich duchowości oraz metafizycznego klimatu tego miejsca. Warto przy tym pamiętać, że reguła zakonu kamedułów opiera się na kilku filarach. Jednym z nich jest Lectio Divina, czyli czytanie i kontemplacja Słowa Bożego, które prowadzi do intymnego spotkania ze Stwórcą w swoim sercu. Mnich tym Słowem żyje, bo Ono ma moc go przemieniać. Zakonnicy pierwszy raz spotykają się ze Słowem już o godz. 3:45, później o 5:30 jest wspólna jutrznia i eucharystia. Łącznie w ciągu dnia spotykają się w kościele na modlitwie 7 razy. Przyglądałem się na mnichom z niekłamanym podziwem i zachwytem, ale starałem się nie oceniać tego co widzę…

Erem kamedułów ma charakter pokutniczo-kontemplacyjny. Pustelnicy prowadzą bardzo surowy, ascetyczny tryb życia. Zmagają się z monotonią życia, milczeniem, postami, brakiem rozrywek, a przede wszystkim z samym sobą. Dla podkreślenia surowości swoich obyczajów pustelnicy noszą długie brody i krótko ostrzyżone włosy.

reportaz kameduli fotograf konin 35 uai

Fotografia jest jedną z fotoreportażu przedstawiająca tonsurę, czyli kamedulskie postrzyżyny. Mnisi gromadzą się w jednym z pomieszczeń gospodarczych znajdujących się przy pralni, gdzie dokonują strzyżenia.

Według kamedulskiej reguły praca pustelnika jest również formą modlitwy. Wszelkie zajęcia służą poddaniu ciała prawu ludzkiej pracy i utrzymaniu sprawności ducha. Żyjąc w rytmie pracy i modlitwy (z prymatem tej ostatniej) stają się bardziej wolni, a tym samym bardziej otwarci na Boga i ludzi. Z biegiem czasu może się nawet zacierać podział między pracą a modlitwą, bo jedno i drugie wciąż się przeplata. Modląc się pracują, pracując się modlą.

reportaz kameduli fotograf konin 07 uai
reportaz kameduli fotograf konin 27 uai
reportaz kameduli fotograf konin 30 uai

Kameduli pracując się modlą i modląc się pracują. Na zdjęciu 1 brat Bolesław przy pracy w warsztacie stolarskim, natomiast na zdj. 2 wykonuje ręcznie różaniec. Różańce kameduli wyrabiają z owoców rośliny, która nazywa się różanecznikiem i jest uprawiana w ogrodzie. W tle zdjęcia znajdują się obrazki kobiet, które zostały ogłoszone świętymi. Ktoś może zapytać dlaczego akurat świętych kobiet? Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Dwie siostry brata zostały mniszkami również kamedułkami i prowadzą życie pustelnicze. Fot. 3 przedstawia brata Jana w czasie jego ulubionego zajęcia w klasztornej pasiece.

Słowa kamedulskiego zawołania memento mori oznaczają dosłownie pamiętaj o śmierci. W tym kontekście śmierć i pogrzeb każdego zakonnika żyjącego w duchowości chrześcijańskiej nie jest kresem, ale jawi się jako naturalny etap życia. Chodzi tu przede wszystkim o śmierć jako moment spotkania z Bogiem i przejście do wieczności. Spotkanie to ma przywoływać pamięć o kruchości i ulotności ludzkiego życia. Stanowić ma ono także zachętę do życia w taki sposób, aby w momencie ostatecznym nie obawiać się o swoje życie wieczne. Każdy eremita zgodnie z regułą zakonu umiera w samotności i po opatrzeniu olejami świętymi, wszyscy bracia opuszczają jego cele. Ostatnim etapem pochówku jest złożenie zwłok w klasztornych katakumbach.

reportaz kameduli fotograf konin 22 uai

Fotografia przedstawia pogrzeb brata Leonarda, który zmarł w wieku 93 lat, w tym 72 przeżył w klasztorze. Był najstarszym kamedułą w Polsce. Brat Leonard zgodnie z regułą zakonu odszedł w samotności. W ostatniej ziemskiej drodze zakonnikowi towarzyszyli współbracia, duchowni, najbliższa rodzina i tłumy wiernych. Podczas uroczystości pożegnalnych bramy klasztoru ojców kamedułów w Bieniszewie otwarte zostały dla wszystkich.

Chronologia wydarzeń dotyczących projektu:

  • 2003 – lipiec: wydanie i promocja albumu pt. „Kameduli w służbie Bogu i Ludziom” w ramach uczczenia obchodów Milenium (1000-lecia) śmierci 5 Braci Męczenników
  • 2007 – listopad: otwarcie pierwszej wystawy fotograficznej pod zmienionym tytułem: „Ora et Labora” – Wieża Ciśnień w Koninie. O tego momentu projekt ewoluuje. Następne wystawy tego cyklu to:
  • 2009 – „Ora et Labora” – Kalisz, Ląd nad Wartą, Koło, Wigry – gdzie od 2009 roku wystawa jest stałą ekspozycją w Klasztornym Zespole Pokamedulskim nad Jeziorem Wigry.
  • 2013 – wrzesień: wystawa „Ora et Labora” z okazji 350-lecia Fundacji Klasztoru Kamedułów w Bieniszewie – miejsce Erem Bieniszew.
  • 2015 – luty: Rzeszów Galeria Fotografii Miasta Rzeszowa. Wystawa z cyklu „Ora et Labora”.
  • 2015 – maj: wystawa „Ora et Labora” Siedlce MOK.

„Ora et Labora” nie jest to zamknięty zestaw fotografii, ale projekt długoterminowy składający się z wielu co raz to nowszych cykli jak „Tonzura” czy „Pogrzeb kameduły”, które same w sobie tworzą odrębne historie.

Wystawy cyklu „Ora et Labora” cieszyły się i nadal cieszą dużym zainteresowaniem i przychylnością wielu ludzi. Myślę, że to wynika zarówno z niedostępności miejsca, ich tajemnicy wiary oraz mistycznego kontaktu człowieka z Bogiem osobowym. Stwarza to w drugim człowieku nieskrywane pragnienie poznania. Być może stąd to zaciekawienie i życzliwość. Poza tym zdjęcia mają niezaprzeczalną wartość dokumentalną. Pokazują bowiem rzeczywistość, która nie jest dostępna dla ludzi na co dzień. Świat milczenia, świat modlitwy i pracy, który łączy się w jedno…

reportaz kameduli fotograf konin 32 uai

Biel i czerń, światło i cień, dobro i zło, które są odbiciem postaw: skupienia mnichów na modlitwie, pokory, ich nieustannej wewnętrznej walki…

reportaz kameduli fotograf konin 06 uai

Kameduła wychodzący z katakumb. Jest w tym zawarta symbolika: mnich zmierza z ciemności ku światłu…